Wzrost


Minęło już kilka tygodni Seminarium. Spotykałeś sięń na wspólnej modlitwie, w grupach dzielenia się, rozważałeś Słowo Boże i więcej zapewne modliłeś się. Zwłaszcza po modlitwie o odrodzenie życia w Duchu Świętym wielu uczestników zauważa u siebie postęp we wierze; czują, że są bliżej Boga.

Czy dalszy wzrost jest możliwy? Co trzeba robić, aby nie popsuć i nie zmarnować tego co już się uzyskało?

To seminarium ma nam pomóc odkryć sposób nie tylko utrzymania tego co się zyskało, ale przede wszystkim, nauczyć się wzrastać w łasce i w życiu w Duchu Świętym.

Proszę zapoznać się z fragmentem z Ewangelii wg. św. Jana, która opisuje spotkanie Zmartwychwstałem Pana z Piotrem nad morzem Tyberiadzkim. Piotr, wiemy, trzy razy zaparł się Jezusa. Potrzebne więc było mu spotkanie z Jezusem i dziwny dialog, jaki się wywiązał pomiędzy nimi:

" A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?" Odpowiedział Mu:Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: "Paś baranki moje!" I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?" Odparł Mu:"Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham" Rzekł do niego: "Paś owce moje!". Powiedział mu po raz trzeci: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? "Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham." Rzekł do niego Jezus: "Paś owce moje! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz." To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: "Pójdź za Mną!"" (J 21, 15 – 19).

Pan Jezus trzy razy zadał Piotrowi pytanie o miłość.

Język polski, niestety zbyt ubogi, nie potrafi oddać pełnego znaczenia tego opowiadania.

W języku greckim, w którym została napisana ta Ewangelia,  występują trzy słowa oznaczające miłość.

  • Agape - miłość jako bezinteresowne oddanie się, jako służba. Taką miłością kocha Bóg;
  • Filia - miłość przyjacielska (Od tego słowa pochodzi np. filantropia);
  • Eros - miłość uczuciowa pomiędzy mężczyzną i kobietą - zakochanie się;

Pan Jezus zadał Piotrowi pytanie: " Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?"  i użył słowa agapas me, natomiast Piotr odpowiedział :Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham (filio). No, Piotr nie zrozumiał o co chodzi Jezusowi. Pan Jezus wiec po raz drugi zadaje mu to samo pytanie: Agapas  me? A Piotr: -"Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham"-Filio - (Jezusowi ręce opadły. Myślał, że ma do czynienia z inteligentnym człowiekiem!). Pan Jezus po raz trzeci zadaje to samo pytanie, ale już nieco inaczej: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie" - fileis me? Jezus zniżył się do poziomu Piotra i następnie wypowiedział proroctwo: "Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga."      Jezus przepowiedział, że w przyszłości Piotr odda życie za Jezusa, a więc będzie w stanie pokochać Go miłością Agape - doskonałą, ale teraz jeszcze miłość Piotra jest niedojrzała.

Pan Jezus zaakceptował Piotra takim jakim był - niedojrzałym w miłości i takiego ustanowił pasterzem Jego (Jezusowych) owiec!


Niech Jezus Będzie uwielbiony za to!

Dał Piotrowi czas, aby dojrzeć! Takiego Piotra powołał! : "Pójdź za Mną!

     

Nasza sytuacja jest podobna. I nasza miłość do Jezusa jeszcze jest niedojrzała. Chcielibyśmy prawdziwie kochać Jezusa miłością Agape. I nam Jezus daje czas na wzrost w miłości i doskonałości chrześcijańskiej.

Co więc należy czynić, aby wzrastać?           

Przyjrzyjmy się postępowaniu pierwszych chrześcijan zaraz po Zesłaniu Ducha Świętego. Przecież opisana tam sytuacja jest wzorcowa - ideał, do którego powinniśmy dążyć.

"Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba iw modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia"      (Dz 2, 42 - 47).

1. Trwali oni w nauce Apostołów.

 Nauka Apostołów  jest zawarta w Nowym Testamencie. Trzeba więc karmić się Słowem Bożym zwłaszcza  NT. Codzienna lektura Pisma świętego, rozmyślanie nad Słowem Bożym jest nieodzowne, aby wzrastać we wierze i miłości.

Nauka Apostołów - to również nauka następców Apostołów, czyli Biskupów, a więc to jest Nauka Kościoła!. W Nauce Kościoła trzeba trwać!

W 1995 r. Jan Paweł II napisał list apostolski pt. "Tertio Millennio Adveniente", w którym zawarł wskazówki dla dobrego przygotowania są na przeżycie Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa. Papież min. przepraszał Boga za błędy i grzechy chrześcijan popełnione w przeszłości i teraźniejszości.
Ciekawe, że do grzechów Kościoła teraźniejszych czasów Ojciec święty zaliczył nie wprowadzenie jeszcze do życia wszystkich wskazań Soboru Watykańskiego II.

Papież pisał:"Rachunek sumienia nie może pominąć także przyjęcia nauki Soboru - tego wielkiego daru Ducha, ofiarowanego Kościołowi u schyłku drugiego tysiąclecia.W jakiej mierze słowo Boże stało się, w pełniejszy sposób, duszą teologii i natchnieniem całego chrześcijańskiego życia, jak tego żądała Konstytucja Dei verbum? Czy liturgia jest przeżywana jako źródło i szczyt życia Kościoła, zgodnie z nauczaniem Konstytucji Sacrosanctum Concilium? Czy w Kościele powszechnym i w Kościołach partykularnych umacnia się eklezjologia komunii, sformułowana w Konstytucji Lumen gentium, stwarzająca przestrzeń dla charyzmatów, posług, różnych form uczestnictwa Ludu Bożego, ale nie ulegająca demokratyzmowi ani socjologizmowi, które nie odzwierciedlają katolickiej wizji Kościoła i autentycznego ducha Vaticanum II? Żywotne znaczenie ma też pytanie, które należy zadać o styl relacji między Kościołem a światem. Zalecenia Soboru, zawarte w Konstytucji Gaudium et spes i w innych dokumentach, dotyczące dialogu otwartego, opartego na wzajemnym szacunku i życzliwości, któremu wszakże ma towarzyszyć staranne rozeznanie i odważne świadectwo o prawdzie, pozostają w mocy i wzywają nas do dalszych wysiłków."

Według Ojca św. -  Najlepsze przygotowanie do Jubileuszu roku dwutysięcznego nie jest niczym innym, jak tylko możliwie wiernym wcielaniem nauki Vaticanum II w życie każdego człowieka i całego Kościoła(nr 20 TMA.)

          

A podczas roku 2000 Papież spotykał się w Rzymie z różnymi grupami. Spotkał się min. ze świeckimi 26 XI. Powiedział do nich wtedy; "Pozostawiam wam jedno życzenie: abyście nieustannie zgłębiali nauczanie Soboru i wprowadzali je w życie" (L`Osservatore Romano nr 2 (230) 20001, s. 38).
Ciekawe, że Papież powtórzył te życzenia po angielsku, po niemiecku, po hiszpańsku. Gdy mówił do Portugalczyków i Polaków, nie wspomniał o Soborze. Może nie wierzy, że Polacy posłuchają Papieża?!

2. Trwali...we wspólnocie.

Trwanie we wspólnocie nie jest jakimś dodatkiem do życia chrześcijańskiego - jest częścią Planu Bożego. Trwać we wspólnocie Kościoła - to znaczy być aktywnym członkiem Kościoła. Pomocą skuteczną do pobudzenia tej aktywności jest bycie we wspólnocie rozumianej jako mała grupka, np. Odnowy w Duchu Świętym.

Co daje nam Wspólnota?

Jan Paweł II podczas kanonizacji św. Kingi w Starym Sączu w 1999 r. Zauważył, dlaczego Kindze łatwo było zostać świętą. Ano..."na jej duchowość wywarli wpływ żyjący wówczas św. Jacek, błogosławiony Sadok, błogosławiona Bronisława, błogosławiona Salomea, błogosławiona Jolanta - siostra Kingi i wszyscy ci, którzy tworzyli  w ówczesnym Krakowie szczególne środowisko wiary."

Kinga przebywała w środowisku ludzi wierzących! Z kim przestajesz - takim się stajesz - jak głosi przysłowie.

Kiedyś dla chrześcijan środowiskiem wiary była rodzina. W rodzinie uruchamiano wiarę modląc się,  mówiąc o Bogu, żegnając się przed posiłkami, błogosławiąc ludzi i czas. Niestety, dzisiaj rodzina nie tworzy już środowiska wiary. W rodzinach, owszem mówi się o księżach i Kościele, ale nie mówi się o Jezusie i nie ma tam modlitwy. Dlatego tym bardziej konieczna jest grupa, w której od wiary jest aż gęste powietrze. Bo tylko w takim środowisku można wzrastać.

Dla owocnego wzrastania we wierze i miłości w naszych czasach konieczne wręcz jest bycie we wspólnocie modlitewnej.

3. Trwali... w łamaniu chleba.

Chodzi oczywiście o Eucharystię, ale rozumianą integralnie. Aby wzrastać w życiu chrześcijańskim potrzeba karmić się Ciałem Pańskim  - tym chlebem powszednim.

Trzeba również stawać się Eucharystią, czyli połamanym chlebem. Na zakończenie Mszy św. Kapłan mówi: "Idźcie w pokoju Chrystusa!" To jest rozesłanie, aby być połamanym dla innych i rozdzielanym chlebem. Trwać w łamaniu chleba to też znaczy służbę dla innych.

  • Przede wszystkim Ewangelizacja i świadectwo.

Bez tego szybko dochodzi do cofnięcia się w rozwoju chrześcijańskim. Konieczne jest, w miarę posiadanych umiejętności, ewangelizować innych i świadczyć o Jezusie.

Jan Paweł II może nauczyć nas jak należy świadczyć o Bogu. Powiedział o tym w Polsce w 1997 r. W Gorzowie Wielkopolskim. Wspominając 2 czerwca Męczenników Polskich powiedział: "Bracia i Siostry, w naszych czasach, gdy nie potrzeba już świadectwa krwi, tym bardziej czytelne musi być świadectwo codziennego życia.O Bogu winno się świadczyć słowem i czynem, wszędzie, w każdym środowisku: w rodzinie, w zakładach pracy, w urzędach, biurach, w miejscach, gdzie człowiek się trudzi i gdzie odpoczywa. "

  • Służba innym to troska o słabych i cierpiących. Podejmowanie odpowiedzialności za sprawy publiczne.

4.Trwali... w modlitwach.

Oczywiście chodzi o modlitwę indywidualną  i wspólnotową, spontaniczną i liturgiczną. Życie modlitewne jest sprawdzianem ożywienia w Duchu Świętym człowieka.    

Dlaczego duchacze modlą się tak spontanicznie i tak żywo? Czy taka forma modlitwy jest zgodna z nauką Kościoła Katolickiego? Co mówi Kościół na ten temat? Posłuchajmy kilku wypowiedzi Kościoła poprzez KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego):

2644

  • Duch Święty, który naucza Kościół i przypomina mu wszystko, co Jezus powiedział, wychowuje go również do życia modlitwy, inspirując wyrażenia, które odnawiają się w ramach trwałych form: błogosławieństwo, prośba, wstawiennictwo, dziękczynienie i uwielbienie.
 

Stąd nowe formy modlitwy w Kościele, bo tak chce Duch Święty.

Obowiązkiem pasterzy (biskupów jest rozeznanie jaka forma modlitwy będzie właściwa w danym czasie, na danym terenie. W Afryce murzyni wyrażają uwielbienie Bogu tańcem!

1676

  • Konieczne jest rozeznanie duszpasterskie, by podtrzymywać i wspierać religijność ludową, a w razie potrzeby oczyszczać i pogłębiać zmysł religijny, z którego wyrastają te formy pobożności, oraz kierować je do głębszego poznawania misterium 426 Chrystusa. Praktykowanie tych form pobożności podlega trosce i osądowi biskupów oraz ogólnym normom Kościoła12.(Por. Jan Paweł II, adhort. apost. Catechesi tradendae, 54).

2689

  • Grupy modlitewne, jak również szkoły modlitwy są dziś jednym ze znaków i jednym z bodźców odnowy modlitwy w Kościele, pod warunkiem że czerpią z autentycznych źródeł modlitwy chrześcijańskiej. Troska o jedność jest znakiem prawdziwej modlitwy w Kościele.

2702

  • Potrzeba połączenia zmysłów z modlitwą wewnętrzną jest zgodna (1146) z wymaganiem naszej ludzkiej natury. Jesteśmy ciałem i duchem i dlatego odczuwamy potrzebę wyrażenia na zewnątrz naszych uczuć. Musimy modlić się całą naszą istotą, by nadać naszemu błaganiu jak największą moc.

2703

  • Potrzeba ta odpowiada również wymaganiu Bożemu. Bóg szuka czcicieli w Duchu i Prawdzie, a w konsekwencji modlitwy żywej, wznoszącej się z głębi duszy. Oczekuje On również wyrazu zewnętrznego, który łączy ciało z modlitwą (2097) wewnętrzną, ponieważ składa Mu ona doskonały hołd z tego wszystkiego, do czego ma On prawo.

Duch Święty zezwala na modlitwę spontaniczną a Kościół też!

wspólnota