Zbawienie

A. Dramat ludzi nie polega tylko na tym, że nie czują się szczęśliwi, że coś boli i że trzeba umrzeć. Jest on o wiele większy.

Ukazuje go opowiadanie o upadku pierwszego człowieka - Adama i Ewy.

Z powodu nieposłuszeństwa Bogu, polegającego na zerwaniu i zjedzeniu owocu z drzewa poznania Dobra i Zła, Adam i Ewa zostali wypędzeni z Raju. Aniołowie z ognistymi mieczami postawieni przed wejściem do Raju wyjaśniają niemożność przybliżenia się ludzi do Boga i Życia. ( Rdz 3, 24).

Można powiedzieć, że pomiędzy Bogiem a ludźmi zaistniała przepaść nie do pokonania.

  • Niezdolność ludzi do zbliżenia się do Boga często jest ukazana w Starym Testamencie: Pierwsza księga Samulela opisuje jak Arka przymierza z powodu nieodpowiedzialności Izraelitów dostała się w ręce Filistynów (1Sm 4, 5). Filistyni zostali dotknięci plagą guzów krwawiących. Gdy zwrócono Arkę Żydom, podczas uroczystego powrotu, synowie Jechoniasza zostali zabici, bo nie okazali należytego szacunku Arce Przymierza. Przestraszony lud mówił wtedy: Któż zdoła stanąć przed obliczem Pana, przed tym Bogiem świętym? Do kogo uda się On od nas? ( 1 Sm 6, 20).

Co miała oznaczać tak surowa kara?

  • Król Dawid postanowił sprowadzić Arkę do Jerozolimy (2 Sm 6)."... Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach;"(w. 5). Radość tę zmąciło dziwne wydarzenie. Gdy przybyli na klepisko Nakona, Uzza wyciągnął rękę w stronę Arki Bożej i podtrzymał ją, gdyż woły szarpnęły..."I zapłonął gniew Pana przeciwko Uzzie i poraził go tam Bóg za ten postępek, tak że umarł przy Arce Bożej"(w. 6).

Dlaczego Jahwe okazał się tak surowy w stosunku do Uzzy? Przecież on odruchowo chciał uratować Arkę, gdy woły szarpnęły?

Arka Przymierza została umieszczona w Przybytku świątyni jerozolimskiej - w Miejscu zwanym Świętym świętych. Do przybytku mógł wejść tylko raz w roku jeden człowiek - Arcykapłan w święto Przebłagania czyli Jom Kippur. Dlaczego? Surowość tych przepisów, uwarunkowana mentalnością ówczesnych, miała podkreślić smutną prawdę, że Bóg jestŚwięty, czyliInny(godeszz hebr. ), a człowiek nie i dlatego nie może przebywać w bliskości Boga. Pomiędzy Bogiem a ludźmi jest przepaść nie do przebycia.

    A teraz trochę spekulacji filozoficznych: Bóg jest Inny, radykalnie inny niż stworzenia, czyli święty (hebrajskie godesz, czyli święty znaczy właśnie inny). W Bogu nie ma pierwiastków z tablicy Mendelejewa; Bóg jest Duchem. A to znaczy, że nie da się nawet teoretycznie skonstruować urządzenia, przy pomocy którego można by było Go zobaczyć, czy rozpoznać Jego obecność. To jest nie możliwe.

Św. Jan w prologu do Ewangelii opisał tę smutną prawdę: "Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył" (J1, 18). O tym samym pisał św. Paweł: "Ukaże je, we właściwym czasie, błogosławiony i jedyny Władca, król królujących i Pan panujących, jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział, ani nie może zobaczyć" (1 Tm 6, 15 - 16).

Skoro Boga nikt nie widział i nie może Go zobaczyć - to po co Bóg nas stworzył?

To kto Może zobaczyć Boga?

Boga może zobaczyć tylko...Bóg!

I ten, którego Bóg P R Z E B Ó S T W I.

To dlatego Bóg stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo (Rdz 1, 26). Niestety, obraz ten został zniekształcony przez grzech Pierwszego Człowieka.

Ludzkość znalazła się więc w niewoli  niemożności oglądania Boga!

B. Oprócz niemożności oglądania Boga twarzą w twarz ludzie, znaleźli się jeszcze w kolejnej niewoli - niewoli grzechu.

Pan Jezus powiedział :"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu" (J 8, 34).

Czy aby ktoś tu nie przesadza z tą niewolą?

  • (Znów trochę filozofowania) Przecież grzechy (czyny), które ja kiedyś popełniłem już nie istnieją. Owszem istnieją skutki tych czynów, ale nie same czyny. Np. Dziesięć lat temu skrzywdziłem człowieka. Do dzisiejszego dnia ten człowiek mnie nienawidzi. To skutek mojego grzechu, ale sam czyn krzywdzenia już nie istnieje! To zamierzchła przeszłość. Czy aby na pewno? W KKK 600 (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 600) możesz wyczytać następującą myśl: Dla Boga wszystkie chwile czasu są teraźniejsze w swej aktualności. Można powiedzieć, że dla Boga nie ma przeszłości i przyszłości. Tylko teraźniejszość. Dla Boga twoja przeszłość ISTNIEJE!!!

Gdy umrzesz, to na nowo spotkasz się (raczej spotkałbyś się) jakoś ze swoją przeszłością, która jest zapamiętana przez Boga; spotkałbyś się więc z własnymi grzechami. Tak, jak nie możesz pozbyć się własnego cienia, tak nie możesz pozbyć się grzechów.

Taka jest prawda. Ty i wszyscy ludzie są niewolnikami grzechów!

Niewola, którą można porównać do przykucia do skały obu rąk człowieka, polega na:

    a) niemożności oglądania Boga twarzą w twarz,
    b) niewoli grzechów.

C. Bóg znalazł rozwiązanie, aby wyzwolić ludzi z tej niewoli.

1. Pan Bóg po prostu postanowił naśladować człowieka.

W sposób dosłowny! Sam stał się człowiekiem:

"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" (J 3, 16 - 17).

Bóg stał się człowiekiem. Narodził się jako człowiek. Otrzymał imię Jehoszua, czyli Jezus co znaczy: Jahwe jest zbawieniem. Został wychowany w rodzinie Józefa i Maryi w Nazarecie. Mając ok. 30 lat rozpoczął działalność jako wędrowny nauczyciel. Swoją naukę potwierdzał niezwykłymi czynami (Hbr 2, 4): uzdrawiał chorych, wypędzał złe duchy, wskrzeszał umarłych. I ukazał sposób wydostania ludzi z niewoli. Ukazał go pewnemu politykowi żydowskiemu:

"Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: "Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim." W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego". Nikodem powiedział do Niego: "Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?" Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego"." (J 3, 1 - 5).

Nikodem - myśliciel żydowski - powinien wiedzieć choć teoretycznie kto może przebywać w otoczeniu samego Boga. Tylko Bóg (sic!) To kto Może zobaczyć Boga? Boga może zobaczyć tylko...Bóg! I ten, którego Bóg PRZEBÓSTWI.

Narodzenie na nowo jest synonimem PRZEBÓSTWIENIA. Do królestwa Boga może się dostać tylko ktoś, kto jest z Boga.

Tę samą ideę wyrażają terminy: świętość, Dziecko Boże, Nowe Życie, łaska uświęcająca.

Jezus Chrystus powiedział Nikodemowi, co trzeba zrobić, aby być w Niebie. Tylko jak to zrobić?! Taka przemiana człowieka w boskość jest przecież niemożliwa. Przemiany człowieka może dokonać tylko Bóg!

"Pan Jezus powiedział o sobie. Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14, 6).

    Jezus Chrystus jest dawcą Nowego Życia - życia samego Boga.

Aby to obdarowanie ludzi boskością, czyli życiem Bożym było możliwe, Pan Jezus wyzwolił ludzi z niewoli niemożności otrzymania Życia wiecznego. Dokonał tego umierając na krzyżu i zmartwychwstając.

"A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej.O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to znaczy: "Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?" Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: Patrz, woła Eliasza"". Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc:" Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [z krzyża]". Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół" (Mt 15, 33 - 38).

Wejście do Przybytku zostało otwarte! Niebo już jest otwarte! Raj już jest otwarty. Nie ma Herubinów z ognistymi mieczami strzegącymi bram raju! Nowe Życie - boskość samego Boga jest dla ludzi!

2.A niewola grzechu - tego cienia, którego nikt z ludzi nie może się pozbyć?

Święty Paweł pisze: "I was, umarłych na skutek występków i nieobrzezania waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił [je] na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie" (Kol 2, 13 - 15).

Jezus Człowiek - Bóg cokolwiek robił, to robił jako człowiek i Bóg. Stąd historia Jego życia nie jest zwykłą historią w człowieka w czasie - jest ponadczasowa. Dlatego On i tylko On mógł wziąć na siebie przeszłość i przyszłość wszystkich ludzi; obarczył się grzechami wszystkich ludzi - grzechami z przeszłości i z przyszłości!

"Zapowiadali to prorocy: Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowi" (Iz 53, 3 - 5).

Jezus Chrystus został ukrzyżowany z powodu wszystkich ludzi. Proroctwo z raju musiało się spełnić("...niechybnie umrzesz"/Rdz 2, 17b/). Zamiast nas umarł Jezus - prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek. Wraz z Nim do krzyża zostały przybite grzechy wszystkich ludzi. Przeciwnik, czyli nasz grzech został pokonany - przybity do krzyża. Pan Jezus więc wyzwolił ciebie z niewoli grzechów, wszystkich grzechów - tych popełnionych i tych, które kiedyś popełnisz. Tylko On mógł to uczynić.

 

Jezus Chrystus jest jedynym zbawicielem!

3. Niebo już zostało dla ciebie otwarte, już masz możliwość otrzymania życia wiecznego, już zostały pokonane wszystkie twoje grzechy, również te, które popełnisz...

Jak więc możesz otrzymać od Jezusa upragnioną wolność?

"Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż mamy czynić, bracia? - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz." (Dz 2, 37 - 39).

Trzeba więc:

    a) Uwierzyć i nawrócić się,
    b) Przyjąć chrzest.

Dzięki wierze i nawróceniu człowiek jest otwarty na przyjęcie niezasłużonego daru zdobytego dla nas przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.

A dlaczego chrzest?

Jezus wiedział, że ludzie nie będą potrafili zauważyć Niewidzialnego i Jego zbawczego działania. Stąd ustanowił znaki, które mówią, kiedy Bóg udziela się zbawczo. Te znaki z łacińskiego nazywają się sakramenty (sacramentum - znak).
Pierwszym znakiem widzialnym mówiącym o niewidzialnym, ale działającym Bogu jest sakrament Chrztu. W taki prosty sposób Trójjedyny Bóg udziela wierzącemu i nawróconemu (a więc otwartemu) człowiekowi WOLNOSĆ - od grzechów i Nowe Życie, godność dziecka Bożego, świętość. A przede wszystkim sam udziela się zbawczo wierzącemu - zamieszkuje w nim jak w świątyni (Kor 3, 16).

Jezus Chrystus jest jedynym zbawicielem! Jezus mówi: "Oto stoję u drzwi i kołaczę: Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną"(Ap 3, 20). Wieczerzanie oznacza osobistą relację, wspólnotę z Jezusem.

Na Seminarium odnowy wiary będziesz mógł uznać Jezusa za osobistego Zbawiciela.

 
Jezus jest Panem!