Radujcie się!

wg.Flp 4,4-7


4Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! 5Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! 6O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! 7A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.


Św. Tomasz z Akwinu odkrył, że radość jest to szczęście duchowe. Cieszymy się wówczas, gdy posiadamy dobro przez nas poznane. (Summa Teologie, I-II, q.31, a.3.) Radujemy się, gdy posiądziemy np. upragnione pieniądze (wcześniej poznaliśmy jaki jest z nich pożytek!). Cieszymy się i wręcz jesteśmy szczęśliwi z posiadania osoby, którą kochamy i pożądamy (znów to posiadanie!). A w sposób szczególny doznajemy radości, czyli duchowego szczęścia, wtedy, kiedy nasz duch posiada Boga, poznając Go i kochając jako najwyższe i niezmierne dobro.


Paweł VI w Athortacji pt. "O Radości chrześcijańskiej" zauważył:" Społeczność ludzka, bogata w wynalazki techniczne, mogła pomnożyć okazje do rozrywek, ale z trudem przychodzi jej rodzenie radości. Pochodzi ona bowiem skadinąd, jako że jest duchowa."

Zbliżjące sie święta dla wielu ludzi są okazją do robienia rzeczy, które zapewnią im przeżycie radosnych chwil, chwil szczęścia. Choinka, prezenty, kolędy w tle zabieganego życia, ciepło rodzinnego oglądania filmu w Boże Narodzenie. Dużo jedzenia. Te wszystkie wysiłki, zmierzające do zapewnienia nam chwil szczęśliwych, mogą okazać się daremne. Zamiast szczęscia będzie nuda i smutek, zniechęcenie a niekiedy rozpacz i lęk? Może się okazać, że tkliwe kolędy nie zapewnią szczęścia. Dlaczego? Bo szczęście jest duchowe i potrzeba duchowych sposobów, aby je posiadać.

Paweł VI zauważyl trzy przyczyny niemożności doświadczania prawdziwej radości:

    Bieda, brak poczucia bezpieczeństwa, minimum wsparcia. Ludzie są pozbawieni rzeczy koniecznych do szczęścia.
    "Brak umiejętności korzystania z wielorakich radości ludzkich, jakie dał nam Stwórca. Chodzi o głęboką radość z istnienia i życia; o radość połączoną z czystą, uświęcającą miłością; o radość uspokajającą, czerpaną z przyrody i milczenia, o radości surowej powagi, jaką rodzi dzieło dokładnie wykonane; o radość i przyjemność spowodowane wypełnieniem obowiązku, o radość czystą jaka płynie ze skromności, służby i uczestnictwa we wspólnocie; o radość mozolną pochodzącą z poświęcenia się. Chrześcijanin może te formy radości oczyszczać, uzupełniać, uszlachetniać, ale nie wolno mu nimi pogardzać. Chrześcijańska radość wymaga, aby człowiek był zdolny do korzystania z radości naturalnych. Wszak Chrystus często brał je za punkt wyjścia do głoszenia Królestwa Bożego."
    "Człowiek pozbawiony jest w samym swym duchu mocy przyjmowania współczesnych cierpień i nędz. Przygniatają go one im bardziej zatraca poczucie sensu swojego życia, brak mu pewności samego siebie, swojego powołania i przyszłego losu. Zwłaszcza milczenie Boga jest dla niego ciężarem. Nie można pominąć milczeniem smutku ludzi pozbawionych wiary, bo nie doświadczaja radości z poznania i posiadania Boga."

Istota radości chrześcijańskiej polega na duchowym uczestnictwie w tej bezmiernej radości, boskiej i zarazem ludzkiej, jaka istnieje w sercu Jezusa Chrystusa uwielbionego - kontynuje papież.


Raduj się! To znaczy zdobądź ją! Posiądziesz radość, gdy uznasz za najważniejszą wartość, czyli dobro, które ciebie pociągnie, Jezusa. Będziesz się radował radością, którą Jezus utożsamia z Jego pokojem. Ten pokój jest Jego darem, którego świat nie może dać, bo go nie posiada. Ciesz się też dzisiejszym dniem, takim jakim jest. Ciesz się tą chwilą, jaka by nie była. Podziwiaj życie swoje i potęgę życia najmniejszej istoty, którą zobaczyłeś. A zobaczysz, że zabraknie ci pomysłów na okazanie wdzięcznosci Stwórcy!